fot. Urząd Miasta Gorzowa Wielkopolskiego
Prokuratura umorzyła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Gorzowa Wlkp. Jacka Wójcickiego. Sprawa dotyczyła zaniechania zwolnienia podległego mu urzędnika, który został prawomocnie skazany przez sąd za stalking.
Jak poinformowała we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Sulęcinie, a wydane 28 listopada br. postanowienie o jego umorzeniu jest już prawomocne.
Postępowanie w opisywanej sprawie wszczęto z urzędu w marcu br. po tym, jak do mediów trafiła informacja o skazaniu urzędnika i braku reakcji na ten fakt prezydenta.
W śledztwie ustalono, że 4 września 2024 r. do gorzowskiego magistratu wpłynęło pisemne zawiadomienie sądu o prawomocnym skazaniu zatrudnionego na stanowisku dyr. Wydziału Obsługi Inwestora i Biznesu Jacka G. Informacja ta nie dotarła jednak wówczas do prezydenta, a urzędnik nie został zwolniony z pracy. Z Jackiem G. umowę o pracę w urzędzie rozwiązano 3 marca br., kilka miesięcy po tym jak został on prawomocnie skazany.
Przesłuchany w charakterze świadka prezydent Wójcicki zeznał, że o wyroku dla urzędnika Jacka G. dowiedział się z doniesień medialnych i polecił sekretarzowi miasta wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Sam Jacek G. również nie poinformował prezydenta o skazaniu go.
- W świetle poczynionych ustaleń prokurator uznał, że prezydent Gorzowa Wlkp. powinien zgodnie z prawem zwolnić skazanego urzędnika. Prokurator nie znalazł jednak dowodów, by celowo i umyślnie tego nie zrobił. Dlatego też umorzył śledztwo wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego – powiedziała rzecznik.
Dodała, że o ujawnionych podczas śledztwa uchybieniach dotyczących obiegu dokumentów został poinformowany gorzowski magistrat w celu zapobieżenia takim sytuacjom w przyszłości poprzez weryfikację przestrzegania obowiązujących procedur w tym zakresie.
mmd/ mark/