Konieczne jest wypracowanie systemowych rozwiązań: finansowych, prawnych i organizacyjnych zapewniających skuteczne eliminowanie nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych - uważają przedstawiciele Związku Miast Polskich.
Usuwanie nielegalnie składowanych odpadów niebezpiecznych było głównym tematem spotkania Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Związku Miast Polskich, które odbyło się 8 sierpnia w Urzędzie Miejskim w Wołominie.
Burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan powitała zgodzonych przypominając, że odpady nie mają barw politycznych i w sytuacji, kiedy coś się stanie, zagrożeni jesteśmy wszyscy. To właśnie w Wołominie, na terenie jednego z przedsiębiorstw, znajduje się największe obecnie składowisko odpadów niebezpiecznych na Mazowszu. Do jego wykrycia doszło podczas działań prewencyjnych podjętych przez gminę po incydentach związanych z podrzuceniem niebezpiecznych odpadów na działki prywatne. W tych sprawach, zgodnie z kompetencjami, gmina podjęła już szereg działań zmierzających do ich usunięcia.
Problem narasta od kilka lat. W 2019 roku na gminy nałożono obowiązek likwidacji nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych z nieruchomości niekomunalnych, nie przekazując przy tym żadnych środków finansowych na ten cel. Jak wynika z tegorocznego raportu Najwyżej Izby Kontroli – jest to zadanie zlecone gminom przez rząd i jako takie powinno być finansowane z budżetu centralnego. Obecni na sali samorządowcy, którzy zetknęli się z problemem, wskazują jednak, że w praktyce uzyskanie środków na ten cel jest niezwykle trudne, a uzyskanie finansowania w całości - niemal niemożliwe.
Podczas posiedzenia mec. Maciej Kiełbus, specjalizujący się w prawie administracyjnym z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners Kancelaria Prawna sp. k. podkreślał, że raport NIK jasno wskazuje, że to rząd powinien za utylizację niebezpiecznych odpadów zapłacić. Brak finansowania to jednak nie jedyny problem blisko 500 gmin, na terenach których w ostatnich latach wykryto nielegalne składowiska niebezpiecznych odpadów. Jak wskazywali samorządowcy – to efekt braku procedur oraz służb oddelegowanych do zajmowania się przestępstwami związanymi z tym procederem.
Również przewlekłość postępowań i brak jasnego podziału kompetencji utrudniają samorządom skuteczne działanie. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński opowiedział, jak sytuacja wglądała w rządzonym przez niego mieście: „Ponad 180 pism, niemal zero reakcji, jedna osoba zatrzymana przez naszą Straż Miejską”. Podczas posiedzenia prezydent postulował m.in. o wprowadzenie odpowiedzialności właścicieli nieruchomości za to, co dzieje się na ich terenie oraz czasowy zakaz sprowadzania jakichkolwiek odpadów z zagranicy.
W kontekście już istniejących problemów z utylizacją niebezpiecznych opadów postulaty uznano za słuszne. Już dziś brakuje specjalistycznych instalacji, co wpływa zarówno na wysoki koszt, jak i brak możliwości szybkiego pozbycia się niebezpiecznych substancji. Na ich utylizację czeka się miesiącami.
Pakiet gotowych rozwiązań przynosi wspomniany raport Najwyższej Izby Kontroli. Zalecenia specjalistów są zgodne. Konieczne jest wypracowanie systemowych rozwiązań: finansowych, prawnych i organizacyjnych niezbędnych do zapewnienia niezwłocznego i skutecznego eliminowania tego typu zagrożeń.
Samorządowcy zjednoczeni w Związku Miast Polskich zamierzają zaapelować do rządu o jak najszybsze wdrożenie odpowiednich procedur. Postulaty spisano oraz przekazano do analizy prawnej.
W trakcie posiedzenia Komisji obecni na sali przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wyrazili chęć dalszej współpracy, aby wspólnie wypracować najlepsze rozwiązania narastającego problemu nielegalnych składowisk niebezpiecznych odpadów w Polsce.
Źródło: ZMP
mp/