fot. PAP/ Leszek Szymański
Celem Ministerstwa nie jest ograniczanie dostępu do edukacji domowej ani jej deprecjonowanie, lecz zapewnienie możliwie najbardziej racjonalnego i sprawiedliwego systemu finansowania edukacji, który będzie uwzględniał zróżnicowane potrzeby uczniów, szkół i samorządów terytorialnych – poinformował wiceminister edukacji Henryk Kiepura.
Zmiana finansowania edukacji domowej została zaproponowana przez MEN w projekcie rozporządzenia w sprawie sposobu podziału łącznej kwoty potrzeb oświatowych dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2026 i wywołała wiele kontrowersji.
Do kwestii edukacji domowej odniósł się w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister edukacji.
„Szacuje się, że zmiana w zakresie finansowania uczniów w edukacji domowej obejmie 131 szkół, w których uczy się ok. 52 tys. uczniów w edukacji domowej” – poinformował Henryk Kiepura
Wiceminister podkreślił, że sposób finansowania zadań oświatowych, również tych dotyczących edukacji domowej, jest weryfikowany co roku i dostosowywany do do wielu czynników, w tym do rzeczywistych kosztów realizacji zadań oświatowych przez jednostki samorządu terytorialnego.
„Ewentualne zmiany w wysokości subwencji/potrzeb oświatowych nie są wyrazem negatywnej oceny edukacji domowej, lecz elementem szerszej polityki budżetowej, uwzględniającej m.in. dane demograficzne, zmieniające się potrzeby edukacyjne oraz efektywność wykorzystania środków publicznych” – zapewnił Kiepura
Wiceminister zaznaczył, że uczniowie objęci edukacją domową nie uczestniczą w zajęciach dydaktycznych w szkole, a koszty, jakie ponosi szkoła w związku z ich kształceniem, ograniczają się głównie do organizacji egzaminów klasyfikacyjnych oraz ewentualnych konsultacji i wsparcia. W ocenie Henryka Kiepury kosztów tych nie można porównywać do tych, jakie są ponoszone w przypadku uczniów uczęszczających na co dzień do szkoły.
„Zasadność finansowania ucznia w edukacji domowej w niższej wysokości niż ucznia korzystającego z nauki w systemie klasowo-lekcyjnym wynika ze znacznie niższego kosztu kształcenia uczniów spełniających obowiązek szkolny poza szkołą. Szkoły ponoszą tylko niewielkie koszty związane z ich klasyfikacją oraz koszty związane z zapewnieniem ewentualnych dodatkowych zajęć” – wyjaśnił Kiepura
W projekcie rozporządzenia MEN przewidziano obniżenie limitu uczniów. Do tej pory szkoły otrzymywały 0,8 stawki na pierwszych 200 uczniów w edukacji domowej. Po zmianach limit ten ma wynieść 96.
Według danych SIO w dniu 30 czerwca 2025 r. w bazie danych SIO w edukacji domowej kształciło się 13 106 uczniów w szkołach, które mają co najmniej 96 uczniów i nie przekraczają 200 w edukacji domowej, co stanowiło ok. 21 % uczniów edukacji domowej.
mo/