W oparciu o przepisy Ustawy o pracownikach samorządowych, tymczasowo aresztowanemu samorządowcowi przysługuje połowa wynagrodzenia – powiedziała Serwisowi Samorządowemu PAP ekspert prawa pracy, dr Magdalena Rycak. Inaczej jest w przypadku pracownika podlegającego pod Kodeks pracy.
Jak wyjaśniła w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP ekspert prawa pracy, dr Magdalena Rycak, radca prawny w Rycak Kancelaria Prawa Pracy i HR, zgodnie z artykułem 35 Ustawy o pracownikach samorządowych, stosunek pracy pracownika samorządowego, który został tymczasowo aresztowany, z mocy prawa ulega zawieszeniu, ale w okresie tego zawieszenia pracownik otrzymuje połowę wynagrodzenia przysługującego mu do dnia tymczasowego aresztowania.
„To jest specyficzny zapis w odniesieniu do pracowników samorządowych. Pracodawca nie ma innego wyjścia i musi wypłacić pracownikowi połowę wynagrodzenia za okres zawieszenia stosunku pracy pracownika samorządowego, który został tymczasowo aresztowany” – zaznaczyła.
Jak dodała, przepisy Ustawy o pracownikach samorządowych wskazują jeszcze, że w przypadku umorzenia postępowania karnego albo wydania wyroku uniewinniającego pracownikowi samorządowemu należy wypłacić pozostałą część wynagrodzenia.
„Czyli gdyby postępowanie karne w tym przypadku zostało umorzone czy zostałby wydany wyrok uniewinniający, to wypłaca mu się pozostałą część wynagrodzenia. Natomiast nie dotyczy to warunkowego umorzenia postępowania karnego” – wskazała dr Rycak.
Ekspertka ds. prawa pracy wyjaśniła, że sprawa inaczej wygląda w przypadku pracowników podlegających pod Kodeks pracy.
„Taki pracownik, który jest tymczasowo aresztowany do trzech miesięcy jest chroniony w ten sposób, że pracodawca nie może mu w tym okresie wypowiedzieć umowy o pracę, natomiast na czas po upływie tego trzymiesięcznego okresu tymczasowego aresztowania stosunek pracy wygasa w przypadku pracowników podlegających wyłącznie przepisom Kodeksu pracy. Natomiast za okres tymczasowego aresztowania taki pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia. W przypadku, w którym wobec takiego pracownika zapadł wyrok uniewinniający lub postępowanie karne zostałoby umorzone, to taki pracownik może się domagać odszkodowania od Skarbu Państwa” – dodała dr Magdalena Rycak.
Jak poinformował warszawski ratusz, aresztowany na początku marca i zawieszony sekretarz miasta Włodzimierz Karpiński, który zarabia miesięcznie ponad 19 tys. zł brutto, podczas pobytu w areszcie otrzyma połowę wynagrodzenia, czyli ponad 9,5 tys. zł brutto.
Włodzimierz Karpiński został zatrzymany w śledztwie dotyczącym załatwiania kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie. Były minister był prezesem tej spółki w latach 2019-2021. W kwietniu 2021 roku wygrał konkurs na sekretarza miasta. Usłyszał zarzuty przyjęcia prawie 5 mln zł łapówki w związku z procedurą wyłaniania firm, które uczestniczą w procesie odbioru śmieci na terenie Warszawy, za co grozi do 12 lat więzienia. Został tymczasowo aresztowany. Nie przyznaje się do winy.
W ramach tego samego śledztwa na początku lutego został zatrzymany m.in. były wiceminister Rafał Baniak. Były wiceminister skarbu również nie przyznaje się do winy - usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Są one związane z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO wartych 600 mln zł. W tej sprawie łącznie podejrzanych jest 14 osób.