
Od 1 października w Polsce ruszył system kaucyjny, obejmujący plastikowe butelki i puszki po napojach. Nowy system, mimo że jest wdrażany centralnie, wiąże się z działaniami samorządów, które prowadzą kampanie informacyjne i wyrażają obawy o możliwe straty finansowe.

„Będzie to trwało przynajmniej rok”, „system docelowo będzie korzystny dla gmin” i „samorządowcy mają rację w swoich obawach” – to tylko niektóre z głosów w sprawie zbliżającego się systemu kaucyjnego, który zacznie obowiązywać 1 października.

Wiceminister klimatu Anita Sowińska wskazała, że wraz z rozpoczęciem obowiązywania systemu kaucyjnego, co nastąpi już w październiku, w każdej gminie operator musi zapewnić przynajmniej jeden punkt zbiórki opakowań objętych kaucją.

„Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie rozważa wyłączenia żadnych jednostek handlowych, w których dochodzi do sprzedaży produktów w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym” – podkreslił wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Galos w odpowiedzi na poselską interpelację.

„Należy poszukać modelu systemu kaucyjnego i ROP, który uwzględni interesy wszystkich stron: samorządowców, recyklerów, a także przedsiębiorców wprowadzających do obrotu produkty w opakowaniach” - stwierdził Paweł Sosnowski, pełnomocnik zarządu ds. regulacji środowiskowych w Grupie Interzero podczas debaty „System kaucyjny i ROP oraz ich wpływ na samorządy i innowacje środowiskowe”.

Projekt ustawy o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) trafi do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów w I kwartale 2025 r. - poinformowała wiceminister klimatu Anita Sowińska. Jak dodała, resort nie planuje kolejnego przesunięcia uruchomienia systemu kaucyjnego i uzależnienia go od postępu prac nad systemem ROP dla opakowań.