Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich zakwestionował uchwałę rady gminy Jasieniec, która przewiduje wnoszenie pozwów o ochronę dóbr osobistych gminy, wójta i radnych. Zdaniem RPO takie działania mogą naruszać konstytucyjną wolność wypowiedzi i zniechęcać do wypowiadania się przez mieszkańców.
Interwencja zastępcy RPO Stanisława Trociuka ma związek z uchwałą gminy Jasieniec ws. ochrony jej dóbr osobistych i zapowiedzią wnoszenia powództw przeciw osobom i podmiotom je naruszającym. Tamtejsze władze podjęły uchwałę po publikacji w internecie „materiałów zawierających nieprawdziwe informacje dotyczące funkcjonowania gminy Jasieniec, w tym rady gminy oraz wójta, które mają charakter obrażający lub naruszający dobra osobiste organów gminy.
Zdaniem zastępcy RPO, działania podjęte przez władze gminy budzą „poważne wątpliwości”, mogą naruszać konstytucyjnie gwarantowaną wolność wypowiedzi i prowadzić do stosowania tzw. strategicznych pozwów, mających na celu stłumienie debaty publicznej.
„Kierowanie przez organ władzy publicznej powództwa cywilnego ws. ochrony reputacji, co do zasady prowadzi do naruszenia wolności wypowiedzi, właśnie ze względu na nieproporcjonalność działań, różnicę w sytuacji procesowej stron, a przede wszystkim błędnie identyfikowane interesy stron oraz granice przedmiotu ochrony” – napisał zastępca RPO.
W uzasadnieniu Stanisław Trociuk powołał się m.in. na przepisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Karty Praw Podstawowych UE oraz na wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który uznał, że „powodowi jako jednostce samorządu terytorialnego nie przysługuje cywilnoprawna ochrona dobrego imienia, jako niezgodna z art. 10 ust. 2 EKPC, co musi skutkować oddaleniem powództwa".
Zastępca RPO podkreślił też, że „już samo podjęcie tej uchwały może wywierać „efekt mrożący" na uczestników debaty publicznej i skutecznie zniechęcać do wypowiadania się w sprawach publicznych z obawy przed ewentualnymi działaniami odwetowymi”.
Władze Gminy Jasieniec swoją decyzję uzasadniły koniecznością dbania o to, „aby przekaz o działalności organów Gminy odpowiadał prawdzie”. Jednak zdaniem Trociuka, działalność lokalnych władz „musi podlegać swobodnej debacie publicznej uwzględniającej wiele podmiotów”.
W związku z powyższym ZRPO zwrócił się do wojewody mazowieckiego Mariusza Frankowskiego o rozważenie doprowadzenia do wyeliminowania uchwały z obrotu prawnego.
mc/