Zdajemy sobie sprawę, jak duże są ubytki podatkowe w budżetach gmin; 6 mld zł z Funduszu Inwestycji Samorządowych zbilansuje tę różnicę – powiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz. Mamy nadzieję, że samorządy nie zatrzymają inwestycyjnego konia w biegu – dodała.
W środę, 24 czerwca, w Ministerstwie Rozwoju odbyło się spotkanie na temat Funduszu Inwestycji Samorządowych. W konferencji oprócz wicepremier Jadwigi Emilewicz wzięli udział także Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji oraz Piotr Patkowski, wiceminister finansów, a także przedstawiciele środowiska samorządowego: Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, Paweł Osiewała ze Związku Miast Polskich, Eugeniusz Gołębiewski, wiceprezes Unii Miasteczek Polskich, Tomasz Fijołek z Unii Metropolii Polskich oraz Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich.
„Fundusz Inwestycji Samorządowych to inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy, inicjatywa szczególnie istotna w czasie, kiedy staramy się wyjść w miarę obronną ręką ze skutków pandemii COVID-19. Samorządy odpowiadają za 40 proc. wydatków inwestycyjnych w Polsce” – powiedziała wicepremier Emilewicz.
Podkreślała, że są to inwestycje ważne, ponieważ samorząd jest zleceniodawcą dla małych i średnich miejscowych firm, co ożywia lokalny rynek.
„Za sprawą funduszu, który inicjujemy, dajemy realną tarczę inwestycyjną dla samorządów, wartą w skali całego kraju 6 mld zł” – wskazała wicepremier.
Z tej kwoty 5 mld zł to mają być środki skierowane do gmin; 1 mld zł ma trafić do powiatów. Gminy mogą liczyć na wsparcie w wysokości nie mniejszej niż 0,5 mln zł, maksymalnie 93 mln zł; dla powiatów dolny pułap to także 0,5 mln zł, górny - 20 mln zł.
„Pieniądze te będą przekazane gminom oraz powiatom na wniosek składny do wojewodów i będą przelewane niemal automatycznie” – poinformowała Emilewicz. „Tuż po przyjęciu przez Senat i podpisaniu ustawy przez pana prezydenta będzie można składać wnioski i środki znajdą się niezwłocznie na kontach samorządu terytorialnego” - zapewniła.
Jak mówiła, środki będą mogły być przeznaczone na wszelkiego rodzaju inwestycje; będą mogły także stanowić wkład własny do inwestycji realizowanych przy udziale innych środków publicznych (np. z Funduszu Dróg Samorządowych).
Z rządowych wyliczeń wynika, że ponad 2,6 mld zł z FIS trafi do gmin wiejskich i miejsko-wiejskich. „To one będą największymi beneficjentami programu” – zaakcentowała wicepremier.
Jadwiga Emilewicz odniosła się także do ubytków w dochodach własnych samorządów. „Zdajemy sobie sprawę, jak duże są ubytki podatkowe w budżetach gmin” – powiedziała wicepremier. Jak wskazała, krytycznym miesiącem był kwiecień, kiedy wiele samorządów mówiło o ubytku nawet na poziomie 40 proc.
„Po zamknięciu dwóch kwartałów mówimy o spadku na poziomie 7 proc. Mamy też sygnały od wielu burmistrzów i prezydentów miast, że maj jest lepszy niż się spodziewaliśmy, że te wpływy są wyższe niż szacowaliśmy na koniec kwietnia. Mamy zatem nadzieję, że samorządy nie zatrzymają tego inwestycyjnego konia w biegu; staramy się dostarczać argumentów do tego, żeby te inwestycje były dotrzymywane” – powiedziała Emilewicz. „Kwoty, o jakich mówimy, czyli te 6 mld zł, one netto rekompensują ubytki, jakie mają dziś samorządy z wpływów podatkowych. Zdajemy sobie sprawę, że wpływy z podatków idą na inne wydatki, niż te, które my tutaj wpisujemy jako inwestycyjne, jednak warto zauważyć, że te kwoty na dziś się bilansują” - zaznaczyła.
Znaczenie samorządowych inwestycji podkreślał także wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.
„Mamy świadomość tego, że inwestycje lokalne są motorem napędowym lokalnej gospodarki. W związku z tym ta tarcza, która realnie wspiera samorządy, jest odpowiedzią na to zapotrzebowanie związane z ubytkami, jakie samorządy w ostatnim czasie w związku z epidemią mają” - powiedział.
Podkreślił też, że Fundusz Inicjatyw Samorządowych jest pozytywną odpowiedzią rządu na postulaty samorządów.
„Jest to odpowiedź na te wnioski, które spływały do nas w ostatnim czasie od samorządów, od związków samorządowych. Jest to odpowiedź, która (…) wydaje się być przyjęta przez samorządy, jako taka, która na tę chwilę jest bardzo oczekiwana i pomoże w najbliższych miesiącach w realizacji wielu inwestycji” – ocenił.
Piotr Patkowski, wiceminister finansów wyjaśniał podkreślił, że środki z FIS będą wypłacane na wniosek. „To będzie bardzo prosta procedura, natomiast zależy nam na tym, żeby to uporządkować i żeby była jasna deklaracja, że te środki idą na inwestycje, bo one w żaden sposób nie mogą iść na nowe urzędy, nowe etaty, podwyżki. To musi być czynnik, który da nam dodatkowy impuls fiskalny do tego, aby rozwijać gospodarkę” - powiedział. Zaznaczył przy tym, że środki z FIS nie będą musiały być wydane w tym roku.
Wiceminister zwrócił także uwagę, że FIS „to jest pewna kontynuacja tego, co zostało zapowiedziane w marcu, czyli funduszu inwestycji publicznych”. „Myślę, że wszyscy możemy być zadowoleni, że pierwszą oznaką tego funduszu są właśnie inwestycje samorządowe. To pokazuje, że rząd bardzo docenia to, co samorządy robią, jeżeli chodzi o inwestycje” – ocenił.
„Mam nadzieję, że będziemy mogli dalej utrzymywać konstruktywny, choć nie zawsze łatwy, dialog ze Związkiem Miast Polskich, z Unią Miasteczek [Polskich], Związkiem Gmin Wiejskich i zastanawiać się, jak w kolejnych latach można jeszcze wspomagać samorządy, aby te inwestycje publiczne toczyły się dalej” - podsumował.
Obecni na spotkaniu samorządowcy dziękowali za inicjatywę w postaci Funduszu Inicjatyw Samorządowych; zgłaszali też swoje sugestie.
„Jako gminy wiejskie nie powinniśmy konkurować z Warszawą, Lublinem, bo to są dwa różne światy. Dlatego myślę, że dobrze by było wydzielić (…) np. gminy do 7 tys. - niech by miały ten milion zł. Dla nich to będzie coś, co na pewno będzie wymnożone jeszcze razy dwa albo i więcej, bo tam każdy grosz jest na wagę złota” – powiedział Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. „Różnimy się momentami, ale większość zdecydowanie aprobujemy” – dodał.
Eugeniusz Gołembiewski, wiceprezes Unii Miasteczek Polskich poinformował, że Unia także „z zadowoleniem odnosi się do tej bardzo cennej inicjatywy”. Jak jednak zauważył, ten rok miał być trudny i bez COVID-u – m.in. ze względu na obniżkę PIT, podwyżkę płacy minimalnej czy niedoszacowaną – zdaniem samorządowców – subwencję oświatową.
„To spowodowało, że myśmy nie zaplanowali wielu inwestycji. Stąd moja serdeczna prośba, żebyście nam państwo dali szansę skorygowania inwestycji” - zaproponował. „Możemy mówić o pewnych limitach, żeby ktoś nagle nie wymyślił sobie inwestycji rzędu kilku milion złotych” – zastrzegł.
„Oczywiście cieszymy się z tego Funduszu Inicjatyw Samorządowych, bo w tak trudnych czasach każdy milion jest na wagę złota” – mówił Tomasz Fijołek z Unii Metropolii Polskich. Zaapelował jednak o systemowe wsparcie. Z danych UMP wynika, że 12 największych polskich miast zyska na FIS 829 mln zł, natomiast ubytki „niewynikające z COVID-u” sięgają 1,7 mld zł.
Ustawę, która daje możliwość przeznaczenia środków na Fundusz Inicjatyw Samorządowych, w piątek, 19 maja, uchwalił Sejm.
aba/