Samorządy powiatowe obawiają się problemów z uruchomieniem od 5 grudnia br. e-usługi umożliwiającej kierowcom posiadającym uprawnienia na jazdę bez prawa jazdy. Zdaniem Grzegorza Kubalskiego z ZPP dla niektórych może się to skończyć odholowaniem pojazdu.
Podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przedstawiciel Związku Powiatów Polskich zgłosił uwagi do zapowiedzianego na początku września przez resort cyfryzacji terminu uruchomienia e-usługi umożliwiającej kierowcom posiadającym uprawnienia na poruszanie się pojazdem bez konieczności posiadania przy sobie prawa jazdy.
W komunikacie z 4 września ówczesny minister cyfryzacji Marek Zagórski zapowiedział, że "od 5 grudnia nie będziemy musieli wozić ze sobą prawa jazdy, będziemy mogli je mieć w telefonie". Resort poinformował wtedy, że minister cyfryzacji podpisał dokument, dzięki któremu staje się to możliwe.
Resort wskazał, że zmiany są efektem tzw. pakietu deregulacyjnego dla kierowców. Chodzi o ustawy z 14 sierpnia 2020 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw. Ministerstwo przypomniało, że to tam zapisano, iż trzy miesiące po podpisaniu przez ministra cyfryzacji odpowiedniego komunikatu – zniknie obowiązek wożenia ze sobą prawa jazdy.
Zdaniem Grzegorza Kubalskiego z ZPP starostwa powiatowe mają „daleko idące wątpliwości organizacyjne i prawne w tym zakresie”.
„Istnieją poważne obawy, że w związku z niezharmonizowaniem danych między Centralną Ewidencją Kierowców 1.0, a poszczególnymi danymi lokalnymi i danymi, które są zawarte na dokumentach praw jazdy, zwłaszcza jeżeli chodzi o osoby starsze, będziemy mieli do czynienia z zatrzymywaniem praw jazdy przez organy kontroli ruchu drogowego. Wiąże się z tym odholowanie pojazdu i konieczność wyjaśnienia stwierdzonej niezgodności” – tłumaczył przedstawiciel powiatów.
Jego zdaniem biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania epidemiczne, „nie jesteśmy przekonani, czy jest to optymalny czas, aby tego typu eksperyment podejmować”.
Kubalski zapowiedział, że ZPP zwróci się do premiera, aby rozważył zmianę terminu wynikającego z wydanego komunikatu.
mp/