W czwartek Senat zdecydował w głosowaniu o odrzuceniu w całości tzw. ustawy abolicyjnej, która zakłada zaniechanie ścigania za niektóre czyny związane z organizacją wyborów Prezydenta RP zarządzonych na 10 maja 2020 r.
Za odrzuceniem ustawy o zaniechaniu ścigania za niektóre czyny związane z organizacją wyborów Prezydenta RP, zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. opowiedziało się 53 senatorów, przeciw było 44, nikt nie wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Ustawa trafi teraz ponownie do Sejmu.
Ustawa przewiduje niewszczynanie postępowań i umorzenie niezakończonych prawomocnym wyrokiem postępowań karnych o przekroczenie uprawnień przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast za przekazanie poczcie spisu wyborców podczas wyborów prezydenckich w trakcie lockdownu w 2020 r. Ustawa zakłada, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza „o czyn popełniony w czasie obowiązywania stanu epidemii” polegający na przekazaniu operatorowi pocztowemu spisu wyborców w związku z zarządzonymi wyborami na urząd prezydenta.
Według ustawy orzeczone prawomocnie środki karne, środki kompensacyjne oraz środki związane z poddaniem sprawcy próbie, niewykonane w całości lub w części, nie podlegają wykonaniu. Nie podlegają również wykonaniu orzeczone prawomocnie nieuiszczone w całości lub w części koszty postępowania.
„Skazania za te czyny ulegają zatarciu z mocy prawa, a wpis o skazaniu i warunkowym umorzeniu postępowania o te czyny usuwa się z Krajowego Rejestru Karnego” - czytamy w ustawie.
Koszty i opłaty związane z wykonaniem ustawy ponosi Skarb Państwa. Sejm uchwalił ustawę na posiedzeniu 1 grudnia.
Zarówno podczas prac senackich komisji, jak i podczas debaty w Senacie, senatorowie opozycji powoływali się na opinię mówiącą, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Senator Halina Bieda (KO) poinformowała, że na posiedzeniu komisji ustawodawczej, samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz praw człowieka, praworządności i petycji po zapoznaniu się z opiniami prawniczymi podjęto decyzję o rekomendacji odrzucenia ustawy.
Jerzy Czerwiński pytał (PiS) pytał podczas środowej debaty, dlaczego komisje zdecydowały się odrzucić ustawę w całości, a nie wprowadzić do niej poprawki. Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (PPS) stwierdziła, że opinie prawne, z którymi zapoznali się senatorowie mówią o łamaniu przez ustawę konstytucji. Stwierdziła, że ustawa narusza zasadę trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO) ocenił, że ustawa jest „kuriozalna”. Powołał się na opinię prawnika z UW prof. Ryszarda Piotrowskiego, że ustawa niezgodna jest z siedmioma przepisami konstytucji. Borusewicz dodał, że przyjęcie jej de facto pozwalałoby władzy ustawodawczej na przejęcie zadań sądów.
Czerwiński zauważył, że w Senacie mimo zarzutów nie podjęto prób poprawienia ustawy. Jak dodał, wyrokowanie, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, to zadanie Trybunału Konstytucyjnego. Według niego opinia, na którą powoływali się senatorowie senackiej większości to „tylko epos, dlaczego ta ustawa jest niekonstytucyjna”.
Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 roku, w czasie gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji wybory odbędą się wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia tamtego roku o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ostatecznie jednak ustawa ta weszła w życie dopiero 9 maja, a wybory zostały przesunięte. Wcześniej wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.
Wobec samorządowców, którzy przekazali wtedy spisy wyborców Poczcie Polskiej, składane były zawiadomienia do prokuratur, w których wskazywano na możliwe przekroczenie uprawnień przez organy wykonawcze gmin. W marcu 2022 roku Sieć Obywatelska Watchdog Polska podała, że zapadł pierwszy wyrok w jednej z rozpoczętych w ten sposób spraw - Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia i działał bez podstawy prawnej, przekazując dane wyborców.
wni/ par/ mr/