Musimy wyposażyć nauczycieli w narzędzia do walki z dezinformacją, bo to oni uczą przyszłe pokolenia. Wierzymy, że temat dezinformacji musi wybrzmiewać podczas szkolnych zajęć - powiedziała PAP Aleksandra Lipka z NASK, współautorka kursu „(Dez)informacja, czyli w co wierzyć w internecie”.
W realizowanym przez Naukową Akademicką Sieć Komputerową (NASK) programie Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE) stworzono nowy, bezpłatny kurs dla nauczycieli dostępny na platformie OSE IT Szkoła. Składa się z pięciu modułów odpowiadających na pytania: czym jest dezinformacja i czy warto szukać prawdy w internecie, na czym polegają działania dezinformacyjne, dlaczego dezinformacja szerzy się w mediach społecznościowych, jak rozpoznać nieprawdę w internecie, z jakich narzędzi korzystać i jak reagować na dezinformację oraz jak rozmawiać o dezinformacji z uczniami i na co zwracać ich uwagę.
Zawarto w nim też scenariusze zajęć dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych, słownik pojęć, test, a ponadto - certyfikat.
Współautorka kursu, Aleksandra Lipka z Zespołu Programów Edukacyjno-Informacyjnych w NASK zauważyła, że podstawowym powodem, dla którego jesteśmy w sieci, jest poszukiwanie informacji, co przyznało 57,8 proc. badanych („DIGITAL 2023: GLOBAL OVERVIEW REPORT: dlaczego korzystamy z internetu?”). „Widzimy, jak ogromne jest to pole do szerzenia nieprawdziwych informacji w internecie” - zaznaczyła.
„To, co nam przyświecało przy tworzeniu tego kursu, to świadomość, że musimy wyposażyć nauczycieli w wiedzę, w narzędzia dotyczące dezinformacji. Następnie, możemy wprowadzać ten temat do szkolnych murów (...). Wierzymy w to, że temat dezinformacji musi wybrzmiewać podczas zajęć” - powiedziała Lipka.
Zauważyła, że to nauczycieli, których w Polsce jest około pół miliona, trzeba w pierwszej kolejności wyposażyć w wiedzę i narzędzia. „To osoby, które stoją na pierwszej linii frontu w wyposażaniu przyszłego pokolenia w umiejętność krytycznego myślenia” - zaznaczyła. „Absolutnie wierzymy, że nauczyciele, którzy uczą przyszłe pokolenia, muszą rozumieć, czym jest dezinformacja i posiadać narzędzia do walki z nią” - podkreśliła.
Dodała, że nauczyciele mogą też podnosić świadomość rodziców. „Mogą dzielić się zdobytą na kursie wiedzą, np. podczas zebrań, rozmów. Mogą zachęcać do prowadzenia dyskusji w środowisku domowym na temat dezinformacji” - zaproponowała.
„Jesteśmy pewni, że krytyczne myślenie, umiejętność weryfikacji treści, staje się kluczowa dla każdej uczennicy i każdego ucznia, aby budować społeczeństwo odporne na działanie dezinformacyjne” - podkreśliła Aleksandra Lipka.
Ekspertka zwróciła uwagę, że młodzi ludzie informacji poszukują także w mediach społecznościowych. Przywołała Badanie NewsGuard, z którego wynika, że 40 proc. internautów w wieku 18-24 lat częściej sięga po TikToka i Instagrama, niż szuka odpowiedzi w Google. „Szacuje się, że algorytmy TikToka już po 40 minutach od założenia konta mogą podsunąć nam treści zawierające dezinformację” - dodała. „Widzimy więc, jaka jest potrzeba, żeby uczyć młodych weryfikacji treści, uczyć (...), czym są działania dezinformacyjne i dlaczego dezinformacja ma tak ogromne możliwości szerzenia się w sieci” - podkreśliła.
Przypomniała, że z badania „Nastolatki 3.0” wynika, iż w ciągu tygodnia młodzi ludzie spędzają w sieci około 5,5 godz. dziennie, w weekend ponad 6 godzin. „To, że dzieci spędzają bardzo dużo czasu (...) w sieci, mają ogromną łatwość w poruszaniu się w niej, że potrafią w jedną chwilę założyć konto w mediach społecznościowych, absolutnie nie oznacza, że potrafią odróżniać treści fałszywe od prawdziwych oraz że posiadają wysokie kompetencje cyfrowe” - podkreśliła Lipka.
Dodała, że - jak wynika z analizy UNICEF z sierpnia 2021 r. „Digital misinformation / disinformation and children” - tylko 2 proc. dzieci potrafi odróżnić prawdę od nieprawdy.
W ocenie ekspertki młodzi ludzie są grupą najbardziej podatną na nieprawdziwe informacje. „Sprawy nie ułatwiają coraz trudniejsze do rozpoznania, zmanipulowane treści. Raczej nikt z nas nie zaryzykuje takiego stwierdzenia, że to, co zobaczymy w internecie, chociaż na pierwszy rzut oka wyda nam się prawdziwe, prawdziwym jest” - powiedziała.
„Uważamy, że krytyczne myślenie staje się podstawową kompetencją w dzisiejszym świecie” - podkreśliła. Zaznaczyła, że „działania dezinformacyjne są sprawdzianem dla społeczeństwa: czy jest odporne na działania manipulacyjne”.
„Bardzo bliskie jest mi stwierdzenie, że +każde udostępnienie ma znaczenie+. To również staramy się przekazać w kursie. Musimy nauczyć tego społeczeństwo: brak powielania fake newsów staje się naszą bronią w dzisiejszych czasach” - powiedziała.
Dodała, że wyrabianie świadomych postaw u dzieci trzeba zacząć jak najwcześniej. „Musimy pokazywać młodym ludziom, że nie ma złych pytań, a także, że nie wszystko, co widzimy w internecie, jest prawdą” - zaproponowała. „Kiedy mamy do czynienia ze starszą klasą, możemy uczniom zacząć przedstawiać pojęcie dezinformacji. Naszym zdaniem, uczniowie klas 5–7 powinni już rozumieć, jakie konsekwencje niesie za sobą powielanie fałszywej informacji i dlaczego trzeba się starać weryfikować newsy znalezione w internecie” - dodała.
Ekspertka podkreśliła, że warto zachęcać uczniów do zadawania pytań oraz rozbudzać ciekawości świata, „by uczniowie nie bali się podawać w wątpliwość tego, co słyszą, czytają”.
„Jeśli będziemy mieć otwarty umysł na to, z czym przychodzą młodzi ludzie, to mamy podwaliny do dyskusji. To są kompetencje miękkie, które dają nam możliwość wprowadzenia nauki krytycznego myślenia do szkół” - zauważyła.
OSE, czyli Ogólnopolska Sieć Edukacyjna, to program publicznej sieci telekomunikacyjnej dającej szkołom dostęp do szybkiego, bezpłatnego i bezpiecznego internetu. Program został stworzony przez Ministerstwo Cyfryzacji we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej na mocy Ustawy o Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej. Ustawa stanowi, że NASK jest operatorem OSE.
pak/ jann/ amac/