Przeciętne wynagrodzenie w administracji samorządowej w 2019 r. przekroczyło 5,2 tys. zł brutto – wynika z danych GUS. Po ubiegłorocznym spadku nastąpił też niewielki wzrost zatrudnienia w administracji lokalnej.
Dokładnie 5254,65 zł brutto wyniosło przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego - podał w czwartek, 30 kwietnia Główny Urząd Statystyczny. To o 236,52 zł brutto więcej niż w 2018 r. (5018,13 zł brutto) i o 554,94 zł brutto więcej niż rok wcześniej kiedy średnia pensja w samorządach była na poziomie 4699,71 zł brutto.
Przeciętne wynagrodzenie w całej administracji publicznej w 2019 r. wyniosło 5732,85 zł.
Dane o wynagrodzeniach GUS podaje w ujęciu brutto, wliczając do tej sumy dodatkowe wynagrodzenie roczne dla pracowników jednostek sfery budżetowej (tzw. trzynastki).
Z publikowanych cyklicznie informacji wynika, że w administracji samorządowej niezmiennie najlepiej zarabia się w urzędach marszałkowskich, gdzie przeciętne wynagrodzenie w 2019 r. wyniosło 6093,54 zł (5912,05 w 2018 r.).
Z kolei od lat najniższe wynagrodzenia w administracji samorządowej otrzymują pracownicy starostw powiatowych. Ich przeciętne wynagrodzenie w ubiegłym roku wynosiło 4757,88 zł (4540,23 zł w 2018 r.).
Z danych GUS wynika też, że płace w urzędach samorządowych są nadal wyraźnie niższe niż w naczelnych i centralnych organach administracji (m.in. ministerstwach), w których średnie zarobki w 2019 r. wyniosły 6730,42 zł (6285,81 zł w 2018 r.).
Rekordowe wśród wyodrębnionych sektorów administracji publicznej były płace w samorządowych kolegiach odwoławczych - przeciętnie 7318,8 zł (7172 zł w 2018 r.).
Na koniec 2019 r. przeciętne zatrudnienie w całej administracji publicznej wyniosło 431,8 tys. osób, z czego w administracji samorządowej wyniosło
254,6 tys.
Oznacza to, że po ubiegłorocznym spadku (2018 r. w porównaniu do 2017) przeciętnego zatrudnienia w JST o prawie 2 tys. etatów nastąpiło odbicie - w 2019 w porównaniu do 2018 przeciętne zatrudnienie wzrosło tam o 450 etatów.
Niewykluczone jednak, że to ostatnie tak dobre dane dotyczące wynagrodzeń i zatrudnienia w samorządach. W kwietniu pisaliśmy już o pierwszych zapowiedziach włodarzy miast na temat zamrażania naborów do urzędów, a nawet redukcji wynagrodzeń.
mp/