Projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku przewiduje korzystny dla gmin sposób obliczania poziomów recyklingu, co pozwoli zaoszczędzić samorządom 900 mln zł – przekonywał w Sejmie wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.
We wtorek odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Obradujące wspólnie sejmowe komisje ochrony środowiska oraz samorządu terytorialnego prawie jednogłośnie poparły nową regulację. Za było 52 posłów, nikt nie był przeciw, wstrzymał się tylko jeden parlamentarzysta.
„Ten projekt zawiera trzy elementy, po pierwsze korzystny dla gmin sposób obliczania poziomów (recyklingu - red.). Według inspekcji ochrony środowiska to daje możliwość zaoszczędzenia gminom 900 mln zł . Te pieniądze w obecnej sytuacji są samorządom bardzo potrzebne” – przekonywał wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.
Zgodnie z przepisami gminy muszą osiągnąć za 2020 r. 50 proc. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych liczony w stosunku do wszystkich odpadów komunalnych. Wiceminister przekonywał, że unijne przepisy pozwalają jednak na różne metody obliczania poziomu za 2020 rok. Dlatego projekt przewiduje utrzymanie obecnej metody obliczania poziomów jeszcze w tym roku. Oznacza to, że za 2020 r. gminy będą obliczały go w odniesieniu do czterech frakcji odpadów, tj. papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła.
Nowa metoda, która przewiduje obliczanie poziomów recyklingu w stosunku do wszystkich wytworzonych odpadów będzie stosowana dopiero od 2021 r.
Zdaniem wiceministra zmiana ta pozwoli samorządom osiągnąć wymagane limity i zaoszczędzić na ewentualnych karach.
Ponadto projekt precyzuje, że 55-proc. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia w odniesieniu do wszystkich wytworzonych odpadów gminy będą musiały osiągnąć dopiero w 2025 r., poziom 60 proc. za rok 2030, a 65 proc. za rok 2035.
Jak mówił wiceminister „druga sprawa dotyczy limitu 30-procentowego i listy instalacji termicznego zagospodarowania odpadów”. Chodzi o tzw. uwolnienie mocy przerobowych spalarni, czyli zniesienie obowiązującego limitu 30 proc. termicznego przekształcania odpadów komunalnych oraz odpadów pochodzących z przetwarzania odpadów komunalnych.
„Trzecia kwestia związana jest z DPR-ami i modułem, który i tak musiałby być modyfikowany. Nie powinniśmy więc dziś wprowadzać takiego chaosu prawnego żebyśmy to za chwilę modyfikowali” – tłumaczył Ozdoba. Projekt przewiduje bowiem przesunięcie o rok uruchomienia tzw. modułu potwierdzeń w ramach bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami (BDO) - z 1 stycznia 2021 r. na 1 stycznia 2022 r. Moduł ten służyć będzie do elektronicznego rozliczania się m.in. z recyklingu i odzysku.
Przesunięcie uruchomienia modułu potwierdzeń ma związek z prowadzonymi obecnie w resorcie pracami nad tzw. ROP, czyli ustawą dotyczącą rozszerzonej odpowiedzialności producentów. Zgodnie z nią producent ma współdzielić koszty selekcji, recyklingu i utylizacji odpadów, które powstały z jego produktów.
Wiceminister poinformował, że liczy na to, że odpowiedni projekt dot. ROP zostanie opublikowany jeszcze w listopadzie. Jak zaznaczył, prace nad regulacją i konsultacje utrudniają obostrzenia pandemiczne.
Dodał, że w niedługim czasie uregulowana zostanie też kwestia opłat za odpady komunalne, które powstają w nieruchomościach niezamieszkanych. Chodzi w tym przypadku o podniesienie maksymalnej ceny za takie odpady, tak by odpowiadała ona rzeczywistym kosztom ich utylizacji, zagospodarowania.
mp/