Władze Sopotu deklarują, że nie będą zatrudniać osób niezaszczepionych a każdy nowy pracownik będzie musiał potwierdzić fakt zaszczepienia. Nie możemy pozwolić, aby którykolwiek z urzędników stanowił potencjalne zagrożenie dla mieszkańców – podkreśla urząd miasta.
Informację jako pierwszy podał portal Trojmiasto.pl, cytując wiceprezydenta Sopotu Marcina Skwierawskiego. „Nie będziemy zatrudniać osób niezaszczepionych. Oczekujemy także jednoznacznych działań ze strony rządu, aby nie było kolejnej fali i kolejnego lockdownu” – powiedział Skwierawski, cytowany przez trójmiejski serwis.
Ratusz zapytany przez Serwis Samorządowy PAP o podstawy tej decyzji podkreślił, że Sopot konsekwentnie realizuje politykę zachęcającą do szczepień.
„Chcemy, aby jak najwięcej osób w Sopocie, w tym pracowników Urzędu Miasta było zaszczepionych. Na dziś jest to 95 procent zatrudnionych” – oświadczył magistrat. „Cały urząd jest otwarty dla naszych klientów, dla naszych mieszkańców. Naszym obowiązkiem jest dbać o ich zdrowie i bezpieczeństwo. Nie możemy pozwolić, aby którykolwiek z urzędników stanowił potencjalne zagrożenie dla mieszkańców czy innych pracowników” – wskazał urząd.
Ratusz zauważył ponadto, że nie ma możliwości przesuwania ewentualnie niezaszczepionych urzędników do pracy bez kontaktu z mieszkańcami.
„Czekamy na jak najszybsze rozwiązania prawne, które uregulują kwestię weryfikacji statusu zaszczepienia pracownika. Na dziś nie wiemy, jaki ostateczny kształt przybiorą przepisy. Jako wspólnota powinniśmy zrobić wszystko, aby czwarta fala pandemii nie spowodowała kolejnego lockdownu” – podkreślił magistrat.
Sopoccy urzędnicy oświadczyli również, że oczekują „mocniejszej reakcji rządu na wprowadzenie rozwiązań prawnych”. „Przecież my, pracodawcy, działamy dla wspólnego dobra w ramach programu szczepień” – zaznaczyli.
kic/