Niepokojąca jest praktyka zatrzymywania wadium wykonawców przegranych w postępowaniu przetargowym – alarmują Pracodawcy RP
Z zaniepokojeniem obserwujemy praktykę zatrzymywania wadium wykonawców przegranych w postępowaniu przetargowym – alarmują Pracodawcy RP.
Zdaniem najstarszej organizacji skupiającej pracodawców, należy jak najszybciej zmienić obowiązujące przepisy, które zostały wykorzystane przez zamawiających jako źródło dodatkowych dochodów. „Jest oczywiste, że przegrani w przetargach powinni otrzymywać zwrot wadium w każdej sytuacji, ponieważ nie ma już potrzeby zabezpieczenia dotrzymania warunków umowy” – podkreślają.
Przedstawiciele organizacji zwracają uwagę, że przepisy prawa zamówień publicznych, po nowelizacji z września 2008 roku, pozwalają na zatrzymanie wadium w przypadku nie złożenia wymaganej przez zamawiającego dokumentacji.
W zamyśle ustawodawcy regulacja ta miała przeciwdziałać zmowom cenowym - czyli sytuacjom, w których grupa wykonawców umawia się, iż nie spełnią wszystkich wymagań po to, aby zwyciężył wykonawca oferujący najwyższą cenę.
Jak podkreślono, wypaczało to ideę prawa zamówień publicznych, w myśl której kryterium rozstrzygającym o wyborze wykonawcy jest cena najniższa.
„Warto podkreślić, że zamawiający dysponuje dość swobodnym uznaniem przy stwierdzaniu, które dokumenty są niezbędne, aby oferta wykonawcy była kompletna. W efekcie przedsiębiorcy coraz częściej tracą wadium, a walka o jego odzyskanie jest długotrwałym i dość skomplikowanym procesem” – zauważają Pracodawcy RP.
Ich zdaniem, przegrany w przetargu wykonawca musi zaskarżyć wybór najkorzystniejszej oferty, a także wykluczenie z przetargu i zatrzymanie wadium. Jeśli bowiem nie będzie kwestionował wyniku przetargu, odwołanie zostanie oddalone przez Krajową Izbę Odwoławczą niezależnie od tego, czy KIO stwierdzi bezprawność zatrzymania wadium. Wówczas przedsiębiorca może skierować roszczenie przeciwko zamawiającemu do sądu powszechnego.
/dp/