Szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska byłaby gotowa przesunąć środki KPO z dopłat do samochodów elektrycznych na termomodernizację szkół, bo w tym ostatnim przypadku są gotowe projekty, które są w stanie wykorzystać środki do połowy 2026 r. - wynika z wypowiedzi Pauliny Hennig-Kloski dla dziennikarzy.
„Chcemy po pierwsze poszerzyć liczbę celów, które z tego programu mogą być realizowane. Mnie osobiście bardzo marzy się dołączenie do tego programu busów dla chociażby przewożenia dzieci do szkół, co jest niezwykle ważne zwłaszcza dla gmin wiejskich” - powiedziała Hennig-Kloska, pytana czy w ramach rewizji KPO dopłaty dla elektryków ostatecznie trafią na inny cel.
Zauważyła jednocześnie, że MKiŚ szuka źródła finansowania dla projektów termomodernizacji szkół.
„I tu faktycznie rozmawiamy z ministerstwem funduszy, by zwiększyć środki na ten cel. Byłabym gotowa przesunąć pieniądze z dopłat do samochodów na termomodernizację szkół, bo mamy tu gotowe projekty do realizacji, które są w stanie wydać pieniądze do połowy 2026 roku, a na samochody zawsze środki się znajdą, chociażby z funduszy krajowych dedykowanych dla niskoemisyjnego transportu” - powiedziała ministra.
W poniedziałek Business Insider cytował wiceministra funduszy Jana Szyszko, który powiedział, że chciałby, aby w ramach kolejnej rewizji KPO chociaż część niewykorzystanych środków na dopłaty do elektryków trafiła na termomodernizację szkół.
19 marca wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta poinformował, że MKiŚ jeszcze przed wakacjami zaproponuje zmiany w programie dopłat do zakupu aut elektrycznych NaszEauto tak, by rozszerzyć dopłaty na większe pojazdy.
Program NaszEauto jest efektem wynegocjowanej z KE poprzedniej rewizji KPO - dopłaty do zakupu e-aut zastąpiły poprzedni tzw. kamień milowy KPO, czyli wdrożenie w Polsce podatku od aut spalinowych.
Program dofinansowania zakupu osobowych samochodów elektrycznych NaszEauto ruszył 3 lutego. Maksymalna dopłata do zakupu lub leasingu e-auta wynosi 40 tys. zł.
jz/ mam/