Od 20 kwietnia stopniowo będą zdejmowane obostrzenia wprowadzone w związku epidemią; zostaną otwarte lasy i parki, złagodzone będą ograniczenia dot. liczby osób w sklepach o kościołach - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. W kolejnych etapach będą otwierane rzemiosło, handel i usługi - dodał.
Szef rządu podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowski przedstawił pierwszy etap łagodzenia restrykcji wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa. Morawiecki podkreślił, że jest bardzo głęboki sens w tym, co robi rząd w związku z epidemią. "Ten sens dostrzegam przede wszystkim w tym, że poprzez nasze działania, obostrzenia kupujemy sobie czas. Kupujemy czas, ale jednocześnie powodujemy, że dużo więcej osób może ocalić również swoje życie" - zaznaczył premier.
Jak przekonywał, wystarczy porównać liczbę zakażeń w Polsce do liczby zakażeń w innych krajach. "W Polsce jest to 200 osób (zakażonych) na milion mieszkańców, w Republice Czeskiej około 600, we Włoszech i w Hiszpanii powyżej trzech tysięcy, w całej Europie Zachodniej jest to znacząco większa lub większa liczba niż w Polsce. Dzięki temu mamy też czas na dostosowania w służbie zdrowia, na kupowanie nowego sprzętu" - powiedział szef rządu.
Zaznaczył, że w Polsce udało się zapanować nad niekontrolowanymi przyrostami zakażeń, jakie widać w innych krajach. Ocenił, że to pozwala zaproponować "ostrożne kroki do przodu, by zbudować nową rzeczywistość gospodarczą". "W ramach nowej rzeczywistości gospodarczej chcemy zaproponować pewne nowe reguły" - zapowiedział premier.
"W sposób symboliczny można nazwać tę nową rzeczywistość zasadą trzech +i+: jest to izolacja, identyfikacja i informatyzacja" - oświadczył Morawiecki. Jak dodał, izolacja to zachowanie właściwego dystansu, także przestrzeganie nakazu noszenia maseczek ochronnych, by zmniejszyć prawdopodobieństwo transmisji koronawirusa.
"Identyfikacja - będziemy coraz lepiej starali się opanować sztukę badania, kto z kim miał kontakty" - mówił premier. Jak dodał wdrażana jest aplikacja dla osób przebywających w kwarantannach. "Dzięki temu będziemy mogli coraz więcej wiedzieć, kto mógł potencjalnie być zakażony, plus kilka dodatkowych kwestii" - powiedział.
"Informatyzacja - to jak najwięcej pracy zdalnie, tam gdzie można ją wykonywać; jak najwięcej cyfrowych procesów po to, żeby nie musieć wchodzić w bezpośredni kontakt pomiędzy poszczególnymi osobami" - powiedział Morawiecki.
"Od 20 kwietnia przystępujemy do nowego etapu, stopniowego zdejmowania pewnych obostrzeń. W ramach tego zestawu powrotu do nowej normalności, czy do nowej rzeczywistości gospodarczej, mamy przede wszystkim kilka nowych komunikatów. Po pierwsze otwarcie lasów i parków. Przy czym nie traktujmy tego jako zaproszenia do niekontrolowanej rekreacji, do bardzo szerokich wyjść; to ma być zwiększony komfort zdrowia psychicznego dla ludzi i tak do tego podchodzimy" - powiedział szef rządu.
Zliberalizowane mają też być zasady dotyczące rzemiosła, handlu i usług. "Teraz będziemy w kolejnych etapach otwierać rzemiosło, następnie handel, (...) a na końcu usługi. Na samym końcu usługi typu salony tatuażu, piercingu czy rehabilitacji - tam, gdzie jest bardzo bliski kontakt człowieka z człowiekiem i ta możliwość transmisji jest bardzo wysoka" - powiedział Morawiecki
Poinformował, że rząd chce "nieco zliberalizować" zasady dotyczące handlu, w taki sposób, żeby w sklepach do 100 m2 była możliwość obsługi czterech klientów na jedną kasę, a w sklepach powyżej 100 m2 - 1 osoba na 15 m2. "Zasada jedna osoba na 15m2 również będzie obowiązywała w kościołach" - podkreślił.
"Jednocześnie pracownicy sklepów będą poddawani kontroli zdrowia, w szczególności mierzenie temperatury" - dodał premier. Zaznaczył, że zostają utrzymane obostrzenia dotyczące stosowania środków dezynfekujących.
Premier powiedział, że wyjątek od obowiązku noszenia maseczek ochronnych zakrywających usta i nos rząd chce zastosować wobec rolników. "Rolnicy wchodzą w swoje wiosenne, letnie prace - tam dystans jest z natury rzeczy dużo większy i przy tej pracy, którą wykonują rolnicy jest ważne, żeby tam zastosować ten wyjątek" - podkreślił.
Szef rządu dodał, że informacje o łagodzeniu przepisów będą przedstawiane w odpowiednich interwałach czasowych. "Może co tydzień, ale może co dwa" - podkreślił. Zastrzegł, że to zależy od kryteriów dotyczących stanu epidemii.
Premier zaznaczył, że jeśli ilość zachorowań nie będzie się zmniejszać "będzie trzeba poczekać dłużej na kolejne etapy łagodzenia" obostrzeń. Ocenił, że patrząc na Hiszpanię, Włochy czy Francję sytuacja w Polsce jest "lepsza w odniesieniu do całego społeczeństwa".
Jak mówił, "polskie społeczeństwo w ogromnej większości reaguje na obowiązek kwarantanny i dystansowania społecznego we właściwy sposób". "Dlatego jesteśmy przekonani, że możemy kilka z nich poluzować w racjonalny sposób, jednocześnie dając sygnał, że pewien typ zachowań musi być z nami na dłużej" - zapowiedział szef rządu.
Premier zaznaczył, że przy etapowym zmniejszaniu obostrzeń, jednocześnie konieczne jest utrzymanie dyscypliny społecznej. "Ta nadzieja to powrót do w miarę normalnego funkcjonowania w gospodarce i społeczeństwie. Na pewno pewne obostrzenia jeszcze długo będą obowiązywały, chociażby zakaz większych zgromadzeń, imprez czy koncertów" - zaznaczył szef rządu.
"Chcemy przedstawiać te kolejne etapy, które dzisiaj pokrótce zarysowujemy, w których będziemy dalej zmniejszać te obostrzenia, zmniejszać, łagodzić, ale jednocześnie utrzymywać ten nowy system, nowy reżim koronawirusa, który na nas wszystkich, na całym świecie, nakłada pewne obowiązki" - dodał premier.
Zapowiedział, że łagodzenie obostrzeń będzie wprowadzane tylko w dziedzinach, w których nie występuje prawdopodobieństwo gwałtownego przyrostu zakażonych koronawirusem.
"Jestem przekonany, że mamy odpowiednie narzędzia do tego, aby ostatecznie poradzić sobie z koronawirusem" - powiedział premier. "Walka z koronawirusem się nie kończy, ale przechodzimy do kontrofensywy" - oświadczył.
mzk/kic/