Negatywne zjawiska związane z pandemią skoncentrowały się w miastach na prawach powiatu – ocenili uczestnicy debaty Kongresu Skarbników. W trakcie dyskusji padły natomiast skrajnie różne opinie, co do kondycji finansowej samorządów.
III edycja Krajowego Kongresu Forów Skarbników rozpoczęła się debatą nt. stanu finansów samorządowych – „jaka jest prawda o budżetach samorządów w 2021 roku?”.
Wiceminister finansów Sebastian Skuza ocenił, że wynik finansowy JST za 2020 r. jest „bardzo optymistyczny”. Jak zauważył, mimo planowanej ponad 20-miliardowej dziury budżetowej, udało się ten rok zamknąć nadwyżką w wysokości 5,7 mld zł.
Zdaniem Skuzy również dane za I kwartał br. napawają „pewnym optymizmem”. Wynika z nich, relacjonował wiceminister, że po pierwszym kwartale dochody JST ogółem wyniosły 83 mld zł i w porównaniu do tego samego okresu w roku 2020 i 2019 są odpowiednio wyższe o 6 mld i 14 mld, przy wzroście procentowym w wysokości 8 pkt. proc. i 20 pkt. proc. Według Skuzy, z danych tych wynika, że również dochody własne są dużo wyższe.
„Dane te napawają pewnym optymizmem, nie spełniły się czarne scenariusze dotyczące 2020 r. (…) Niektórzy mówią, że to dzięki rządowemu Funduszowi Inwestycji Lokalnych powstała nadwyżka w budżetach JST, ale nawet gdyby tej pomocy nie było z RFIL to myślę, że wynik finansowy jednostek samorządu terytorialnego w stosunku do planu sprzed COVID byłby wynikiem zadowalającym” – powiedział wiceminister.
Dodał przy tym, że nie chce przez to powiedzieć, iż nie było JST, które nie ucierpiały z powodu COVID, a największym wyzwaniem zmierzyły się miasta na prawach powiatu.
Prezes FRDL Cezary Trutkowski odnosząc się do tych wyliczeń powiedział, że wielu samorządowców nie podziela optymizmu wiceministra. Zauważył, że szacuje się, iż miasta na prawach powiatu straciły 70 proc. nadwyżki operacyjnej.
„To są bardzo drastyczne konsekwencje. Badania Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej wśród sekretarzy JST wskazują, że 30 proc. samorządów w Polsce ograniczyło inwestycje, które planowało, wiec ja bym był bardzo daleki od takiego optymizmu” – mówił Trutkowski.
Biorący udział w debacie minister ds. rozwoju samorządu terytorialnego w KPRM Michał Cieślak ocenił, że miasta na prawach powiatu zasługują na szczególną uwagę, również w kontekście dalszego rozwoju. „I myślę, że tak się stanie, również w programach, które do państwa będą skierowane i przedstawione w najbliższym czasie” – zaznaczył.
Cieślak zwrócił uwagę, że do Krajowego Planu Odbudowy udało się wprowadzić wiele rozwiązań, które będą dotyczyć samorządu terytorialnego.
„Naprawdę ten materiał jest w dużym stopniu ukierunkowany na wydatkowanie środków właśnie przy wsparciu samorządu terytorialnego, mówię tutaj oczywiście o zadaniach celowych, mówię o różnego rodzaju rozwiązaniach inwestycyjnych oraz również skierowanych punktowo do konkretnych samorządów”
– podkreślił minister. Dodał, że w ramach nowych rozwiązań rząd chce wprowadzić tzw. subwencję inwestycyjną.
Powiedział również, że poszukiwane są nowe źródła finansowania dla samorządu. „Nie mam na myśli istniejących źródeł finansowania, czyli operacji w obszarze PIT-u, CIT-u, VAT-u w sposób, w który będziemy te środki finansowe przekładać +z worka do worka+. Chciałbym znaleźć nowe źródła na stałe przypisane do jednostek samorządu” – zaznaczył Cieślak.
Prezes RIO Kraków i przewodniczący Krajowej Rady RIO Mirosław Legutko przyznał, że po 30 latach funkcjonowania samorząd potrzebuje „pewnego przebudowania, innego wyposażenia w dochody i dookreślenia zadań, które będzie realizował”.
„Wiemy, że się nie domykają w samorządach kwestie związane ze śmieciami, to jest problem, który przerasta samorządy (…) Mamy problem oświaty, który nie wszędzie się domyka, mamy problem starzejącego się społeczeństwa” – wskazywał przewodniczący KR RIO.
Z kolei Prezes RIO Opole i zastępca przewodniczącego KR RIO Grzegorz Czarnocki zauważył, że „rok covidowy” nie okazał się aż tak zły, jak prognozowano.
„Widzimy w zasadzie tylko jedno źródło dochodów istotne, które się załamało - są to dochody z PIT i CIT” – powiedział wiceprezes KR RIO. Zauważył, że dotyczy to głównie miast na prawach powiatu, w których skoncentrowały się pewne zjawiska, jak pogorszenie sytuacji np. w gastronomii, hotelarstwie czy branży eventowej.
Ekspert Związku Miast Polskich Jan Czajkowski podkreślał natomiast, że kluczowe są trendy a nie dane jednoroczne. „Mówienie o sytuacji jednego roku jest oczywiście ważne w danym momencie, ale nie pokazuje generalnie sytuacji samorządu, czy danego typu samorządy w dłuższym okresie czasu” – wyjaśnił.
Zdaniem Czajkowskiego prawdą, że w czasie pandemii najwięcej straciły miasta na prawach powiatu, ale w podobnej skali, chociaż nominalnie kwoty są dużo niższe, straciły najmniejsze gminy miejskie.
Przedstawiciel ZPP podkreślał, że cała grupa miast na prawach powiatu znalazła się w sytuacji, w której nadwyżka operacyjna netto – czyli nadwyżka operacyjna po spłacie długu - wyniosła łącznie zero, czy prawie zero. W jego ocenie, w takim przypadku każde zachwianie składników budżetu może powodować poważne kłopoty w płynności finansowej.
Organizowany przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego Krajowy Kongres Forów Skarbników potrwa do środy. Do udziału w przeprowadzanym w formule hybrydowej Kongresie zgłosiło się 600 uczestników, dla których przygotowano 30 tematów, które omówi 46 ekspertów.
Serwis Samorządowy PAP objął kongres patronatem.
kic/