Finansowy standard A, czyli kwota na jednego ucznia wykorzystywana przy podziale subwencji oświatowej między samorządy, ma wynieść w przyszłym roku 6110 zł. Tak zakłada projekt budżetu państwa na 2021 r.
Sejmowe Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej pozytywnie zaopiniowały w czwartek projekt budżetu państwa na 2021 r. w częściach dotyczącej subwencji oświatowej, budżetach wojewodów na oświatę i rezerw celowych.
Wcześniej połączone komisje odrzuciły poprawkę zgłoszoną przez Krystynę Szumilas (KO) zwiększającą subwencję oświatową.
Zgodnie z projektem ustawy budżetowej na 2021 r. całość wydatków przeznaczonych na realizację zadań z zakresu oświaty i wychowania oraz edukacyjnej opieki wychowawczej wynosi 57 mld 077 mln 534 tys. zł. Największą jej część stanowi subwencja oświatowa, która ma wynieść 52 mld 41 mln 694 tys. zł. Reszta to środki w rezerwach celowych, budżetach resortów i budżetach wojewodów.
Wiceminister edukacji Maciej Kopeć poinformował, że wysokość subwencji oświatowej zaplanowana na przyszły rok jest wyższa od tegorocznej o 2 mld 155 mln zł, czyli 4,3 proc. Subwencja w tym roku wynosi 49 mld 885 mln 775 tys zł.
"W kwocie subwencji oświatowej na 2021 r. zostały uwzględniono nowe zadania oświatowe oraz zmiany zakresu obecnych zadań, a więc skutek kosztów wynagrodzeń osobowych: podwyżki o 6 proc. wynagrodzeń nauczycieli od 1 września tego roku, skutek zmian w awansie zawodowym nauczycieli, skutek zmian w liczbie etatów, koszt doskonalenia zawodowego, dodatku wiejskiego i zakładowego funduszu świadczeń socjalnych w zakresie nowych etatów, wzrost dotacji dla szkół i placówek niesamorządowych, przekazanie przez jednostki samorządu terytorialnego w drodze porozumienia szkół do prowadzenia przez ministra rolnictwa" - wyliczył Kopeć.
Podał, że tzw. standard A, czyli kwota na jednego ucznia wykorzystywana w algorytmie podziału subwencji oświatowej wyniesie 6110 zł. "Ta kwota może ulec zmianie w przypadku korekty danych o liczbie uczniów i liczbie etatów na poszczególnych stopniach awansu zawodowego" - zaznaczył wiceminister. Poinformował, że w stosunku do 2020 r., jest to wzrost o 3,2 proc., czyli o 192 zł (W 2020 r. standard A wynosi 5918 zł.), a liczba uczniów przyjęta do naliczenia subwencji wynosiła 4 mln 889 tys.
Poinformował też, że szacuje się, że podział kwoty subwencji w wysokości 51,8 mld zł (czyli pomniejszonej o rezerwę 0,4 proc., która wynosi 200 mln zł) wynosi: gminy – 31,8 mld zł, miasta na prawach powiatów w zakresie zadań gminy - 8,6 mld zł, powiaty – 19,4 mld zł, miasta na prawach powiatu w zakresie zadań powiatu - 9,2 mld zł, województwa – 600 mln zł.
Zgodnie z projektem rezerwa celowa na zwiększenie dostępności wychowania przedszkolnego ma wynieść 1 mld 584 mln zł.
Rezerwa "na wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży, zapewnienie uczniom objętym obowiązkiem szkolnym dostępu do bezpłatnych podręczników, materiałów edukacyjnych i materiałów ćwiczeniowych oraz realizację programu rządowego +Aktywna tablica+ i Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, a także programów rządowych z zakresu edukacji patriotycznej i obywatelskiej dzieci i młodzieży" ma wynieść 776,9 mln zł.
Rezerwa na stypendia premiera dla uczniów szczególnie uzdolnionych ma wynieść 23,2 mln zł.
Rezerwa na podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych prowadzonych przez organy administracji rządowej ma wynieść 70 mln zł.
Do wysokości środków zapisanych w rezerwach celowych i w budżetach wojewodów posłowie nie mieli uwag. Zgłoszono uwagi do zaproponowanej wysokości subwencji oświatowej.
"Owszem subwencja rośnie o 4,3 proc. (...), ale skutki przechodzące podwyżki zostały skalkulowane na zbyt niskim poziomie" - oceniła posłanka KO Krystyna Szumilas. Mówiła ona o nierównym traktowaniu nauczycieli pracujących w szkołach prowadzonych przez samorządy i w szkołach prowadzonych przez organy administracji rządowej. Powołując się na dane resortu edukacji podała, że subwencja oświatowa obejmuje 527 196 nauczycieli (tylu brano pod uwagę kalkulując wysokość subwencji), a w szkołach rządowych pracuje 13 354 nauczycieli. Z wyliczeń, przedstawionych przez posłankę wynika, że na jednego nauczyciela w szkołach rządowych przeznaczono z budżetu wyższą kwotę niż na jednego nauczyciela pracującego z szkole samorządowej.
O tym, że proponowana wysokość subwencji jest niedoszacowana mówił też Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Według, niego niedoszacowanie wynosi 5,3 mld zł. "Wyliczyliśmy to bardzo precyzyjnie (...). Nie ma uwzględnionych wszystkich przechodzących skutków podwyżek płac nauczycieli na 2021 r." - powiedział. "W ostatnich latach rok po roku, przy każdej potrzebnej podwyżce wynagrodzeń nauczycielskich - bardzo wyraźnie chcę to podkreślić, mieliśmy niedoszacowanie skutków" - dodał.
Szumilas złożyła poprawkę zwiększająca subwencję oświatową o 4 mld zł. Została ona odrzucona przez połączone komisje. Za przyjęciem poprawki głosowało 22 posłów, 31 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Za pozytywnym zaopiniowaniem dla sejmowej Komisji Finansów Publicznych wysokości subwencji oświatowej zaproponowanej w projekcie ustawy budżetowej głosowało 34 posłów, 21 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Pozytywnie zostały zaopiniowane też proponowane wysokości rezerw celowych i środków zapisanych w budżetach wojewodów.
dsr/ aba/