Związkowcy ze Związkowej Alternatywy domagają się wprowadzenia płacy minimalnej w sferze budżetowej, samorządowej, spółkach skarbu państwa oraz w firmach będących wykonawcami zleceń publicznych, która byłaby wyższa od ustawowego minimalnego wynagrodzenia o 20 proc.
Wejście w życie tej propozycji oznaczałoby, że obecnie minimalna stawka miesięczna w sektorze publicznym wynosiłaby 5090 zł brutto.
Jak tłumaczą związkowcy ich postulat jest odpowiedzią na postępujący odpływ fachowców z sektora publicznego. Jego wprowadzenie podwyższyłoby niski stopień zainteresowania budowaniem kariery w sektorze publicznym.
„Młodzi pracownicy nie widzą dla siebie perspektyw, a doświadczeni nie chcą dłużej pracować za stawki oscylujące wokół najniższej krajowej, czują się niedoceniani i coraz częściej przenoszą się do sektora prywatnego. W konsekwencji z sektora publicznego odpływają wysokiej klasy fachowcy i pojawia się coraz więcej wakatów na kluczowych stanowiskach” – napisano w apelu.
Związkowa Alternatywa oczekuje od rządu podjęcia natychmiastowych działań na rzecz podwyższenia standardów płacowych w sektorze publicznym i nowelizacji budżetu.
„Uważamy, że płacenie najniższej krajowej w administracji państwowej i samorządowej przyczynia się do odpływu wartościowych pracowników i drenażu talentów. Najwyższy czas, aby państwo dawało przykład odnośnie standardów rynku pracy” – podkreślono w apelu.
Według danych GUS przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego w 2022 r. wyniosło 6536,07 zł brutto. Najniższe wynagrodzenia w administracji lokalnej otrzymywali pracownicy starostw powiatowych. Ich przeciętna pensja w 2022 r. wynosiła 5973,72 zł.
mp/