Bezpłatna zbiórka termometrów rtęciowych ruszy od maja w Kędzierzynie-Koźlu. Jednakże już dziś termometry te można oddawać do aptek, nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów, gdyż akcja w całości jest finansowana przez Urząd Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.
W specjalne - zakupione przez gminę - pojemniki do zbiórki niepotrzebnych termometrów rtęciowych wyposażone zostaną apteki, które wyraziły zainteresowanie udziałem w całym przedsięwzięciu. Przyniesione do apteki termometry należy przekazywać farmaceutom. Tam trafią one do wspomnianych pojemników, które będą na bieżąco opróżniane przez wyspecjalizowaną firmę.
Oto apteki, które włączyły się akcji: „Centrum" przy al. Jana Pawła II 3, „Panaceum" ul. Rynek 1, „Aloes" ul. 24 Kwietnia 2, „Pod Bazylią" ul. Chopina 15, „Remedium" ul. Roosevelta 4, „Twoja Apteka Rodzinna" al. Jana Pawła II 30, „Prywatnej" ul. Harcerska 13, „Na dobre i na złe" ul. Harcerska 9, „Dobra dla Ciebie" ul. Mieszka I 1, „NOVA" ul. Matejki 18, „Salus Bis" Azoty ul. Dworzec Kolejowy.
Rtęciowe termometry zostały wycofane z produkcji i sprzedaży w kwietniu tego roku. W razie rozbicia stanowią duże zagrożenie dla zdrowia i środowiska. Wyroby medyczne zawierające rtęć, takie jak termometry i aparaty do pomiaru ciśnienia starego typu zniknęły na stałe z aptecznych półek w Polsce 3 kwietnia 2009 r. Stopniowo zachodzić będzie potrzeba zebrania starych i niepotrzebnych termometrów rtęciowych i poddanie ich unieszkodliwieniu zgodnie z zasadami ochrony środowiska. W ten sposób dostosujemy się do wymagań unijnych.
Nowe przepisy UE nie zabraniają posiadania i używania termometrów rtęciowych zakupionych wcześniej. Pozostaną one przez jakiś czas w użyciu i będą stopniowo wypierane przez ich elektroniczne odpowiedniki, które są coraz bardziej popularne i wygodniejsze w użyciu, chociaż droższe od tradycyjnych rtęciowych. Na rynku dostępne są również modele specjalnie przeznaczone dla gorączkujących dzieci - douszne na podczerwień oraz termometry w smoczkach i w formie termowrażliwych pasków przykładanych na czoło.
Zgodnie z ustawą o odpadach z dnia 27 kwietnia 2001 r., odpady zawierające rtęć zaliczone są do kategorii odpadów niebezpiecznych. W związku z tym, powinny być oddawane do specjalnych punktów zbierania. Wyrzucając termometr rtęciowy do śmietnika stwarzamy bezpośrednie zagrożenie dla środowiska naturalnego. Tylko do najbliższego piątku polskie apteki mogą sprzedawać popularne niegdyś rtęciowe termometry. 3 kwietnia wchodzi w życie unijna dyrektywa, która zabrania wprowadzania do sprzedaży ich kolejnych egzemplarzy oraz sprowadzania ich spoza granic Unii Europejskiej.
- Nie oznacza to oczywiście, że nagle wszystkie stare egzemplarze znikną z półek - wyjaśnia Piotr Bohater, szef Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej. - Apteki będą mogły sprzedawać zapasy. A ludzie bez obaw nadal mogą używać starych termometrów.
Ale farmaceuci i tak obawiają się, że w aptekach ustawią się kolejki mieszkańców, którzy będą chcieli pozbyć się starych termometrów. Szefowie aptek już narzekają na dezinformację - wiele osób jest przekonanych, że termometrów starego typu nie wolno będzie już nie tylko sprzedawać, ale i używać.
- Wrocław nie ma specjalnych pojemników na ich przechowywanie - przyznaje Piotr Bohater. I dodaje, że aptekarze od dłuższego czasu starali się zainteresować sprawą urzędników, jednak bezskutecznie.
Okazuje się, że kompetentny do rozwiązania problemu nie czuł się ani sanepid, ani Zarząd Gospodarki Odpadami działający przy urzędzie miejskim. Kto zatem zajmie się sprawą pojemników na termometry rtęciowe?
- Oczywiście gmina, która odpowiada za gospodarkę odpadami - zapewnia Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego magistratu. - Jednak konkretne rozwiązanie wypracujemy w ciągu kilku najbliższych tygDecyzja Unii Europejskiej o stopniowym wycofywaniu z obiegu termometrów rtęciowych jest więc podyktowana zarówno bezpieczeństwem ludzi, jak i ochroną środowiska.
Dopóki rtęć ukryta jest w szklanej obudowie, nie stanowi zagrożenia dla naszego zdrowia. Jednak pojawia się ono w chwili rozbicia termometru. Zarówno dotykanie rtęci, jak i wdychanie jej oparów może doprowadzić do ostrego zatrucia, które objawia się nudnościami, wymiotami oraz bólami brzucha. Rtęć może także uszkadzać nerwy oraz zaburzać koordynację ruchów i widzenie.
Komisja Europejska oblicza, że rocznie w państwach Unii wykorzystuje się w produkcji urządzeń pomiarowych aż 33 tony rtęci. Z tego 25-30 ton - tylko w termometrach. Ocenia się, że 80-90 proc. wszystkich produkowanych urządzeń z rtęcią używa się w domach. Tymczasem rtęć łatwo przedostaje się do ludzkiego łańcucha pokarmowego. Najbardziej zagrożone zatruciem są dzieci.