Miasto Kraków nie pójdzie w ślady Słupska i nie zapewni maseczki każdemu z mieszkańców. Z apelem o maseczki ochronne, bezpłatnie dystrybuowane przez miasto wszystkim krakowianom, zwrócił się w poniedziałek do prezydenta miasta radny Łukasz Wantuch.
"Nie przewidujemy zakupu dla pojedynczych mieszkańców. Miasto skupia się na pomocy dla szpitali, które są bezpośrednio zaangażowane w pomoc chorym. Doposażamy placówki medyczne, wspieramy MOPS, DPS-y, Straż Miejską" – powiedziała PAP Joanna Korta z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Z apelem o bezpłatną dystrybucję wszystkim mieszkańcom maseczek ochronnych zwrócił się w poniedziałek do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego radny klubu Przyjazny Kraków Łukasz Wantuch.
W piśmie radny przywołał przykład Słupska – władze tego miasta zleciły lokalnym firmom wykonanie 70 tys. sztuk maseczek. Słupszczanie mają je otrzymać w tym tygodniu; będą wrzucane do skrzynek pocztowych.
"W chwili, kiedy piszę te słowa, nie są jeszcze znane działania rządu w tej sprawie, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie wydane rozporządzenie nakazujące zasłanianie twarzy w miejscach publicznych, nawet szalikiem czy kawałkiem materiału. Czy nasze miasto mogłoby zorganizować taką samą akcję jak Słupsk dla naszych mieszkańców?" – napisał radny Przyjaznego Krakowa.
Joanna Korta zaznaczyła m.in., że z rezerwy na zarządzanie kryzysowe miasto przekazało prawie 900 tys. zł dla szpitali miejskich: Żeromskiego i Narutowicza.
Gmina Miejska Kraków planuje dalszą pomoc dla podmiotów leczniczych, wykonujących zadania związane ze zwalczaniem i zapobieganiem epidemii Covid.
W tej chwili przygotowywana jest umowa dotacyjna z rezerwy na zarządzanie kryzysowe dla Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie – chodzi o 500 tys. zł na walkę z koronawirusem.
bko/ mp/