Niedostateczne wsparcie państwa dla istniejących rodzin zastępczych czy wynagrodzenie nieznacznie przekraczające płacę minimalną – zdaniem NIK m.in. z tych powodów brakuje kandydatów na rodziców zastępczych. Według Izby potrzebne jest dofinansowanie gminnych i powiatowych programów w tym zakresie.
NIK podjęła kontrolę ze względu na niewielki przyrost wskaźnika deinstytucjonalizacji, tj. procentowego udziału dzieci przebywających w rodzinnej pieczy zastępczej od wejścia w życie ustawy w 2012 roku. W ciągu dziewięciu lat (do 2021 roku) wskaźnik ten wzrósł zaledwie o niecałe 4 pp. Ustawa o pieczy zastępczej wprowadziła szereg narzędzi wsparcia rodzin biologicznych i rodzinnej pieczy zastępczej przez samorządy powiatowe i gminne. Jednak w ocenie Izby wdrożenie nowych instrumentów pomocowych nie przyniosło oczekiwanych efektów.
Kontrola NIK wykazała "opieszałość i liczne nieprawidłowości" po stronie Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Kontrolerzy Izby ustalili, że minister do spraw rodziny nie realizował części zadań określonych ustawą. Np. nie opracowywał ani nie wdrażał rządowych programów wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej, a także nie dofinansowywał programów gminnych i powiatowych w tym obszarze.
„Ministerstwo nie uruchomiło narzędzia wspierającego proces deinstytucjonalizacji pieczy zastępczej, pomimo wydatkowania na ten cel ponad 4 mln zł” – wskazuje Izba. W ocenie NIK było to działanie niegospodarne.
Poza tym minister nie przeprowadzał systemowej analizy, która pozwalałaby na sprawdzanie efektów podejmowanych przez niego działań.
W badanych powiatach proces deinstytucjonalizacji pieczy zastępczej przebiegał w sposób zróżnicowany. Pozytywną tendencją był wzrost liczby dzieci przebywających w pieczy rodzinnej o niecałe 4%, przy spadku liczby podopiecznych przebywających w pieczy instytucjonalnej o ponad 15%.
Z drugiej strony wystąpił szereg zjawisk świadczących o kryzysie rodzicielstwa zastępczego. Zlikwidowano więcej podmiotów rodzinnej pieczy zastępczej niż utworzono. Niekorzystnym zjawiskiem okazało się też mniej przekształceń rodzin zastępczych niezawodowych na rodziny zastępcze zawodowe niż w latach poprzednich.
W ocenie NIK kluczową kwestią, która pozostaje nierozwiązana, jest niewystarczająca liczba rodzin zastępczych.
„Rodzinne formy pieczy zastępczej rozwijają się zbyt wolno w stosunku do potrzeb. W każdym ze skontrolowanych powiatów liczba rodzin zastępczych zawodowych była za mała, aby zaspokoić aktualne potrzeby. Plan w tym zakresie zrealizowano zaledwie w ok. 20%” – podaje NIK. „Działania promujące rodzinną pieczę zastępczą, sprowadzające się głównie do publikowania stosownych informacji na stronach internetowych skontrolowanych podmiotów, były mało skuteczne” - dodaje.
Ogromnym problemem był spadek zainteresowania pełnieniem funkcji rodzica zastępczego. W ocenie NIK trudności w pozyskiwaniu rodzin zastępczych wynikają z niedostatecznego wsparcia już funkcjonujących rodzin zastępczych. Kierownicy skontrolowanych jednostek oraz kandydaci na rodziców zastępczych objęci badaniem NIK, jak i osoby, które zrezygnowały z tej funkcji byli zgodni, że główne problemy to zbyt niskie wynagrodzenie dla rodzin zastępczych oraz brak uregulowań prawnych, które zapewniłyby im stałość zatrudnienia dzięki umowie o pracę.
Niepokój budzi też fakt, że w latach 2019-2021 aż o 62,5% wzrosła liczba dzieci przeniesionych z pieczy rodzinnej do pieczy instytucjonalnej.
Według NIK również działania gmin nie były wystarczająco skuteczne, aby zapobiec umieszczaniu dzieci w pieczy zastępczej i aby – za każdym razem - umożliwiać im powrót do rodzin biologicznych. Kontrola NIK wykazała, że w żadnym ze sprawdzanych kontrolowanych podmiotów nie funkcjonowały wszystkie instrumenty wsparcia przewidziane ustawą.
Zauważalne były jednak dwie pozytywne tendencje w skontrolowanych gminach, tj. spadek o ok. 18% liczby rodzin w kryzysie opiekuńczo-wychowawczym oraz wzrost liczby dzieci - o blisko 17% - które powróciły z pieczy zastępczej do rodzin biologicznych.
Problemem jest też wynagrodzenie. Dla rodzin zastępczych zawodowych i dla osób prowadzących rodzinne domy dziecka wyniosło ono po uśrednieniu 2,9 tys. zł -3,2 tys. zł. Poziom tych wynagrodzeń był więc znacznie niższy niż średnia krajowa i nieco wyższy niż płaca minimalna.
NIK zwróciła uwagę, że rady powiatów mogły zwiększyć wynagrodzenia dla rodzin zastępczych, jednak tego nie zrobiły. Świadczenia fakultatywne były bardzo niskie. Minimalne wynagrodzenie dla rodzin zastępczych podniesiono dopiero po prawie 10 latach od wejścia w życie ustawy o pieczy zastępczej. W dalszym ciągu nie wdrożono jednak możliwości zatrudniania rodzin zastępczych na umowę o pracę oraz nie wprowadzono rozwiązań ułatwiających dostępność do specjalistycznych usług medycznych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych dla dzieci przebywających w pieczy zastępczej.
Izba zauważyła też, że powolne przechodzenie od pieczy instytucjonalnej do pieczy rodzinnej stanowiło duże obciążenie finansowe dla samorządów powiatowych. W powiatach objętych kontrolą średni koszt utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej wynosił 5,1 tys. zł i był ponad pięciokrotnie wyższy niż w rodzinie spokrewnionej, ponad czterokrotnie wyższy niż w rodzinie zastępczej niezawodowej, blisko trzykrotnie wyższy niż w rodzinie zastępczej zawodowej oraz ponad trzykrotnie wyższy niż w rodzinnym domu dziecka.
Wśród rekomendacji dla MRiPS znalazło się m.in. podjęcie działań na rzecz dofinansowania gminnych programów wspierania rodziny i powiatowych programów dotyczących rozwoju systemu pieczy zastępczej; podjęcie działań na rzecz opracowania i finansowania rządowych programów wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej.
Z kolei powiaty powinny zdaniem NIK m.in. zintensyfikować działania mające na celu rozwój rodzinnych form pieczy zastępczej, szczególnie w kontekście jej uzawodowienia, a także podejmować skuteczne działania mające na celu przestrzeganie limitów rodzin zastępczych przypadających na jednego koordynatora.
das/ aba/