Fot.PAP/Albert Zawada
System finansowania zadań oświatowych pozostawia samorządom swobodę kształtowania polityki wydatkowej; nic nie stoi na przeszkodzie, by z subwencji wyposażały szkoły w środki higieny osobistej jak podpaski czy tampony – podkreślił szef MEiN Przemysław Czarnek, odpowiadając RPO.
W marcu Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w wystąpieniu do ministra zwrócił uwagę na kwestie ubóstwa menstruacyjnego. Wskazał, że rozwiązaniu problemu służyłoby zapewnienie darmowych środków higieny osobistej we wszystkich szkołach i placówkach edukacyjnych. Wskazał też na potrzebę edukacji seksualnej uczennic i uczniów, ukazującą rzetelnie nie tylko fizjologiczne przejawy płciowości/seksualności (w tym miesiączkowanie), ale także zwracającą uwagę na ich społeczny kontekst.
W odpowiedzi Czarnek przywołał art. 10 ustawy Prawo oświatowe, z którego wynika, że do zadań organu prowadzącego należy m.in. zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki, wyposażenie szkoły w pomoce dydaktyczne i sprzęt niezbędny do pełnej realizacji programów nauczania, programów wychowawczych oraz wykonywania innych zadań statutowych.
"Warto również dodać, że obecny system finansowania zadań oświatowych z budżetów jednostek samorządu terytorialnego pozostawia samorządom swobodę w kształtowaniu szczegółowej polityki wydatkowej" – czytamy w odpowiedzi ministra. Dodał, że z ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wynika, że o przeznaczeniu środków otrzymanych w ramach subwencji decyduje samorząd.
"Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by także ze środków pochodzących z subwencji oświatowej finansować wyposażenie szkół/placówek w środki takie jak podpaski czy tampony, jeśli tylko organ stanowiący JST uzna tego rodzaju wydatek za zasadny" – podkreślił Czarnek, dodając, że środki finansowe na ten cel powinny zostać wpisane do planu finansowego szkoły. Według niego "rada rodziców może występować do dyrektora i innych organów szkoły, organu prowadzącego szkołę oraz organu sprawującego nadzór pedagogiczny z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach szkoły, zatem także w sprawie dodatkowego wyposażenia toalet szkolnych".
Minister podkreślił też, że dla niego edukacja zdrowotna dzieci i młodzieży ma znaczenie priorytetowe, a wymagania z tego zakresu są uwzględnione na wszystkich etapach edukacyjnych, przy czym ich zakres i stopień trudności odpowiadają wiekowi, potrzebom i możliwościom poznawczym uczniów.
Czarnek przywołał też rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, w myśl którego obowiązkiem dyrektora jest zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pobytu uczniów w szkole, a także podczas zajęć organizowanych przez szkołę poza nią. "W pomieszczeniach sanitarnohigienicznych zapewnia się ciepłą i zimną bieżącą wodę oraz środki higieny osobistej. Jednocześnie przepisy rozporządzenia nie wskazują wprost obowiązku zapewnienia wyrobów higienicznych dla dziewcząt" – napisał szef MEiN do RPO.
W wystąpieniu do ministra edukacji RPO zwrócił uwagę na wyniki przygotowanego dla Kulczyk Foundation. Według niego większość nastolatek doświadcza negatywnych sytuacji związanych z miesiączką, wiążących się m.in. się z rezygnacją z aktywności, w tym udziału w zajęciach lekcyjnych. "Ponad połowa ankietowanych dziewcząt nie poszła do szkoły z powodu miesiączki (54 proc.). Jedna na pięć dziewcząt (21 proc.) musiała wyjść ze szkoły wcześniej z powodu braku środków higienicznych w czasie miesiączki, a co dziesiąta z tego powodu nie wyszła w ogóle z domu" – alarmował Rzecznik.
dsr/ woj/