Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu orzekł, że nie może być mowy o rażącym naruszeniu prawa, jeżeli zwłoka w dostępie do informacji publicznej wynikała m.in. z absencji pracowników urzędu, w tym sekretarza gminy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu rozpatrywał skargę na bezczynność wójta, który nie udostępnił w wyznaczonym terminie informacji publicznej. Sąd uznał, że wójt pozostawiając bez odpowiedzi wniosek skarżącej, dopuścił się bezczynności, jednak nie znalazł uzasadnienia, by stwierdzić, że doszło w tej kwestii do rażącego naruszenia prawa. Uwzględnił wyjaśnienia wójta, że opóźnienie w rozpatrzeniu wniosku wynikało m.in. z absencji pracowników, w tym sekretarza gminy.
Wójt wyjaśnił, że bezczynność organu nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa, ponieważ skarżącej udzielono odpowiedzi jeszcze przed rozpoznaniem sprawy przez sąd, choć po upływie 14 dni po wpłynięciu wniosku. Zwrócił też uwagę, że w okresie wpływu zapytania o informację publiczną urząd przygotowywał się do kompleksowej kontroli RIO, a pracownicy przygotowywali dokumenty do kontroli. Wójt wyjaśnił również, że we wskazanym okresie widoczna była absencja pracowników, w szczególności sekretarza gminy, co uniemożliwiło dopełnienie ustawowego obowiązku. W tym okresie doszło również do zatrudnienia nowego pracownika, któremu przekazano m.in. obowiązki związane z prowadzeniem rejestru informacji publicznej, co mogło spowodować opóźnienia w rozpatrzeniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej.
Sąd orzekł, że wprawdzie doszło do bezczynności, ale że naruszenie prawa w tym zakresie nie miało rażącego charakteru. Zdaniem sądu „rażące naruszenie prawa oznacza wadliwość o szczególnie dużym ciężarze gatunkowym i ma miejsce w razie oczywistego lekceważenia wniosków skarżącego i jawnego braku woli do załatwienia sprawy, jak też w razie ewidentnego niestosowania przepisów prawa, czy takiego opóźnienia w podejmowanych czynnościach, które pozbawione jest jakiegokolwiek racjonalnej przyczyny”.
WSA w tej sprawie uwzględnił nie tylko zestawienie terminów rozpoczęcia postępowania i jego zakończenia, względnie braku zakończenia, lecz także uwarunkowania i czynności, jakie powinien podjąć organ, dążąc do udzielenia merytorycznej odpowiedzi. Do podjęcia decyzji o rażącym naruszeniu prawa nie wystarcza bowiem samo przekroczenie przez organ ustawowych terminów.
Przekroczenie takie musi być znaczne i niezaprzeczalne oraz w sposób oczywisty pozbawione jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia. W rozpatrywanej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Załatwienie sprawy nie przekroczyło dwóch miesięcy i nie trwało rażąco długo. A sąd nie dopatrzył się znamion złej woli po stronie organu czy też rażącego zlekceważenia zasad postępowania administracyjnego.
W konkluzji sąd podtrzymał skargę w zakresie przypisania organowi bezczynności, ale nie doszukał się po stronie organu znamion rażącego naruszania prawa i w tej części skargę oddalił. Podejmując decyzję sąd miał też na uwadze, że niezwłocznie po wniesieniu skargi do organu podjął on działania w celu udostępnienia żądanej informacji i podjął działania, aby w przyszłości zapobiec takim sytuacjom.
mr/